środa, 24 stycznia 2018

Jak zamontować drzwi przesuwne do szafy wnękowej.




            Dawno mnie tu nie było, za co wszystkich przepraszam (jeżeli ktoś to jeszcze czyta). Do napisania kolejnego posta zmotywowała mnie moja suczka Masza, o której razem z rodzinką prowadzimy inny blog (we czworo będzie łatwiej). Serdecznie zapraszam na www.naszamasza.blogspot.com
            Dziś postanowiłem zrelacjonować Wam jak zamontowałem drzwi przesuwne do szafy. Szafę też sam zrobiłem, ale niestety nie prowadziłem dokumentacji fotograficznej tej pracy, a blog bez zdjęć jest jak kiełbasa bez mięsa.
Drzwi wykorzystałem ze starej szafy wnękowej, która została w starym mieszkaniu.
drzwi ocalone podczas przeprowadzki
Skrzydło drzwi
Moja przewidująca żona zabrała je podczas przeprowadzki. Pasują do wiatrołapu idealnie. Trochę mniej do szafy, bo są deczko za szerokie, ale nie umniejsza to jej i ich funkcjonalności.
Prowadnice górną i dolną skróciłem przy pomocy szlifierki kątowe.

Narzędzia, które będą wam potrzebne.
  • ·         ołówek

  • ·         wkrętarka

  • ·         wiertła - widiowe, diamentowe, do szkła, średnica raczej mała, ale ja miałem kołki i wkręty fi 8, więc zastosowałem takie wiertło

  • ·         kołki z wkrętami.
wiertło widiowe fi 8

wiertło diamentowe
wiertło do szkła

Szafę już mamy. Drzwi też. Do pracy.
            Przymierzyłem czy górna i dolna prowadnica po skróceniu pasuje do otworu szafy. Pasowały. W prowadnicach były już otwory na wkręty więc wystarczyło jedynie zaznaczyć je ołówkiem na gresie przykładając ją w miejscu, w którym ma być zamontowana. 

Górną prowadnicę od razu przykręciłem do górnej płyty szafy.
zamontowana górna prowadnica
W mojej szafie dno stanowiła podłoga, ale jeśli dnem jest płyta to dolną prowadnicę również można od razu przykręcić wkrętami.
Dolna prowadnica będzie przykręcona do podłogi
Otwór prawie gotowy
            Zaznaczonych otworów na gresie było 8, ale ponieważ wiercenie w nim jest trudne i w dodatku łatwo jest uszkodzić płytki, to wywierciłem tylko 4 otwory. I tak podczas wykonywania jednego z otworów odprysną mi kawałek gresu.
odpryśnięty gres
Kołek w otworze i wkręt
Dobrze, że nie pękł. Wiercić należy bez udaru i dosyć wolno (nie przekraczać około 600 obrotów na minutę). Dlatego właśnie będę wiercił przy pomocy wkrętarki. Przy większych obrotach wiertła się okropnie nagrzewają i niszczą nie wywierciwszy otworu. Ja początkowo zaznaczałem sobie punkt wiertłem widiowym. Następnie wierciłem wiertłem do szkła. Potem rozwiercałem otwór widią, a gdy mieściło się już wiertło diamentowe dokańczałem nim prace. Potem pogłębiałem otwór widią.

            Po wywierceniu otworów włożyłem do nich kołki, i przykręciłem listwę. 
 Potem założyłem zaślepkę.
Zamontowana dolna prowadnica

Prowadnica z listwą maskującą

 Wstawiłem ostrożnie drzwi. Musiałem również wyregulować ich pion. Zrobiłem to przy pomocy otworów ze śrubkami widocznych na zdjęciu.
Tu się reguluje
W tym akurat modelu drzwi jest taka regulacja, ale w innych modelach może być zupełnie w innym miejscu.
           
 Gotowe. Nie  było tak trudno.
Szafa gotowa. Jeszcze tylko trzeba umyć drzwi.

piątek, 16 września 2016

Jak zamontować kinkiet – IKEA-owy „kwiatek”.


Tym razem prosta robótka, ale dla kogoś kto tylko sporadycznie chwyta za młotek kilka rad zapewne się przyda. W zasadzie na tym blogu miałem nie opisywać montażu gotowych sprzętów takich jak piaskownice z marketu czy meble z IKEI (chyba, że ktoś wyrazi chęć przeczytania takiego artykułu). Przedmioty te mają szczegółowe instrukcje i postępując zgodnie z nimi można je złożyć i zamontować. Tym razem zrobię wyjątek, gdyż znam taką osobę, która miała problem z „kwiatkiem”.

Narzędzia:

·         wiertarka udarowa

·         śrubokręt

·         ołówek

·         młotek

Materiały:

·         Kinkiet „kwiatek” z IKEI. Zawiera w zestawie wszystko co potrzebne.

Montaż należy rozpocząć od rozpakowania kinkietu i sprawdzenia czy są wszystkie części. Następnie wybieramy miejsce na ścianie odpowiednie do umieszczenia naszego kwiatka. Powinien on wisieć niedaleko gniazdka elektrycznego, gdyż podłącza się go przewodem bezpośrednio do tego gniazdka. Na przewodzie znajduje się przełącznik do włączania i wyłączania „kwiatka”. Po wybraniu miejsca przykładamy cały kinkiet i sprawdzamy jak wygląda, czy odpowiada nam położenie płatków. Jeśli tak, to zdejmujemy wierzchnią część kinkietu.
Otwory na ścianie zaznaczamy ołówkiem.




























Została nam część montażowa w której są otwory. Posłużą one do wkręcenia wkrętów i przymocowania kinkietu. Ołówkiem zaznaczamy położenie otworów na ścianie. Następnie wiertarką udarową (z włączonym udarem lub bez w zależności w jakim materiale wiercimy) i wiertłem widiowym o przekroju pasującym do kołków ( w tym przypadku fi 6) nawiercamy otwory. W te otwory wkładamy kołki.
Nawiercone otwory gotowe do mocowania kinkietu.




























Następnie przykładamy część montażową „kwiatka” i śrubokrętem wkręcamy do końca wkręty, (dostarczone w zestawie) mocując tym samym kinkiet.
Wkręty już mocno trzymają.




























Nie zapomnijmy wkręcić żarówki pamiętając, aby jej moc nie była wyższa od tej opisanej na kinkiecie. W przeciwnym  wypadku może dojść do zniszczenia kinkietu, gdyż może się on po prostu stopić od gorąca zbyt mocnej żarówki. Ja zastosowałem tu oświetlenie LED. Potem pozostaje już tylko założyć górę „kwiatka”. Możemy ją przytwierdzić do elementu przymocowanego do ściany za pomocą dostarczonych w zestawie małych wkrętów. 
Kinkiet założony.
Dodaj napis





























Wtyczkę wkładamy do gniazdka. Naciskamy przełącznik i już dzieci cieszą się widokiem świecącego kwiatuszka. Moje cieszyły się bardzo.

wtorek, 17 maja 2016

Jak zrobić schody tymczasowe.


Dom już prawie gotowy (bardzo prawie). Trzeba dokonać odbioru. Jeden z punktów umowy kredytowej zobowiązuje nas do zrobienia odbioru w określonym czasie. W naszym przypadku jest to 2 miesiące od zakończenia prac zapisanych w harmonogramie inwestycyjnym kredytu. Niestety trudno jest wybudować dom  w jakimś rozsądnym czasie i uchronić się od zaciągnięcia kredytu.


Wszystko już w zasadzie przygotowane. Pozostały tylko schody. Nie są dla nas jakimś wielkim priorytetem, więc pozostawiliśmy je na koniec. W dodatku nie za bardzo jest kasa na szybkie i docelowe ich wykonanie, a do odbioru muszą być gotowe. W szczególności balustrady chroniące przed upadkiem. Postanawiam zrobić prowizorkę. Wiem, że prowizorki z czasem potrafią przerodzić się w wykonanie docelowe, ale mam nadzieję, że w tym przypadku tak nie będzie. Zresztą nie mam wyjścia. Na betonowych schodach położę tanią wykładzinę, a balustrady zrobię z pozostałych po budowie sosnowych krawędziaków i desek. Ładne to to nie będzie, ale wymogi powinno spełnić. Przecież to tylko na krótki czas.


Materiały:

·         Krawędziaki (kołki) sosnowe 4cm/6cm


Krawędziaki świerkowe gotowe do obróbki


·         Deski sosnowe

·         Wykładzina (jaką chcecie, ja użyłem bardzo taniej)

·         Długie wkręty (120x6) z kołkami (8) do zamocowania słupków balustrady

Niezbędne do mocowania.
·         Taśma dwustronna do przymocowania wykładziny

Mocna do wykładziny.
·         Wkręty do drewna o długości gwarantującej stabilne mocowanie deski poręczowej do słupków najlepiej nie krótsze niż 50 mm.


Narzędzia:

·         Strug elektryczny (chyba, że macie krawędziaki i deski już oheblowane)

Potrzebny przy pracach w drewnie.
·         Pilarka elektryczna

Potrzebna przy pracach w drewnie.


·         Wiertarka

Niezbędna w każdym domu.
·         Wkrętarka (ewentualnie śrubokręt, powinien wystarczyć)

·         Ołówek

·         Młotek

·         Kątownik

·         Wiertło fi 5 do wywiercenia otworów w słupkach

·         Wiertło fi 8 do otworów w betonowych schodach

Wiertło z mocowaniem SDS.
·         Poziomica

Niezbędna w każdym domu.
No to do pracy. Zacznę od słupków. Najpierw ohebluję krawędziaki. Strug ustawiłem na 2 mm głębokości skrawania. Belki są surowe, a chcę za jednym razem uzyskać dość równą powierzchnię słupka. Akurat szerokość skrawania struga wynosi 8 cm wiec idzie całkiem dobrze.
Słupki juz prawie gotowe.Część oheblowana i nie.
W przypadku heblowania szerszych desek strug należy prowadzić tak, aby częściowo zachodził na swój poprzedni ślad. Żeby nie było widać różnicy na dwóch lub trzech pociągnięciach struga. Jest to trudne i niestety w przypadku struga ręcznego trzeba mieć duże wyczucie aby to się udało.
Strug przed ciężką pracą.
Ja musiałem poprawiać heblowaną powierzchnię tarczą ścierną zamontowaną na szlifierce kątowej. Wyszło nieźle.
Efekt po pracy tarczy ściernej.


Trzeba dodać, że w przypadku desek mniej nierównych można zastosować od razu tarczę ścierną. Pamiętajcie, że powyższe prace najlepiej wykonywać na zewnątrz, gdyż obrobienie drewna w podany sposób powoduje wytworzenie dużej ilości wiórów i pyłu. Jak widać obrobione przeze mnie szlifierką deski nie mają całkowicie równej powierzchni. Jest to jednak konstrukcja tymczasowa, a do zrobienia docelowej barierki i schodów użyję materiałów przygotowanych w zakładzie stolarskim.

Oheblowane słupki i deski przycinam na odpowiednią, wcześniej wymierzoną długość. Jest to ważne, gdyż dobranie nieodpowiedniej długości elementów sprawi, że barierka będzie niesymetryczna i nieładna lub wręcz nie będzie spełniała swojej funkcji. Następną czynnością jest zamocowanie słupków do betonowych schodów. W tym celu odmierzyłem na słupku wysokość schodka, zaznaczyłem dwa punkty. Wiertłem fi 5 wywierciłem w tych punktach otwory, w które wkręciłem długie wkręty tak, aby ze słupka wystawała ok 1 cm końcówka.
Otwory i wkręt.
Następnie przykładając słupek do schodka, zachowując przy pomocy poziomicy jego odpowiednie wypionowanie odznaczyłem dzięki wystającym wkrętom miejsca na otwory.
Zaraz do pracy przystąpi wiertarka.
Otwory w betonie wiercimy przy pomocy wiertarki udarowej i wiertła do betonu w tym przypadku fi 8.
Otwory wywiercone.
W wywiercone dziurki wkładamy kołki o takim samym przekroju co wiertło (fi 8). Dobijamy je młotkiem, aby nie wystawały. Następnie przystawiamy słupek z wkrętami i powoli wkręcamy je do samego końca pamiętając o utrzymaniu pionu słupka. Jeśli podczas przykręcania traci on delikatnie pion trzeba dokręcając wkręt przechylić słupek w żądanym kierunku na siłę. Dokręcone wkręty utrzymają ustalona pozycję.
Pion przy mocowaniu słupków jest bardzo ważny.
W ten sposób postępujemy ze wszystkimi słupkami.
Mocno, prosto i pewnie.
W moim przypadku musiałem jeszcze jeden słupek zamontować do ściany.  Postępowanie jest podobne, z tym, że nie wierciłem w betonie tylko w bloczkach Solbetu.
Na wkręty, ale bez udaru.
Przy wierceniu w gazobetonie nie należy używać udaru, gdyż może to doprowadzić do pęknięcia bloczka. Wiercimy oczywiście wiertłem widiowym. Po zamocowaniu słupków przyszedł czas na przykręcenie desek, które stworzą nam barierkę schodów. Wyznaczamy wcześniej miejsca zamocowania desek poprzez ich odmierzenie oraz przymierzenie, aby sprawdzić czy barierka dobrze wygląda.
Lepiej wcześniej wkręcić wkręt w deskę przed dokręceniem.
Następnie przy pomocy wkrętarki (można śrubokrętem, ale wymaga to większej siły i trwa dłużej) mocujemy wkrętami deski do słupków. Wkręty powinny mieć taką długość, aby zamocowały mocno deskę i nie przebiły na wylot słupka.
Pozostałe deski dokręcę później.
Po przykręceniu balustrady przyszedł czas na wykładzinę. Będzie ona przyklejona do betonowych schodów za pomocą specjalnej, dwustronnej taśmy do wykładziny. Taśma musi być mocna, aby nie odklejała się podczas użytkowania. Wykładzinę docinamy na szerokość schodów (w moim przypadku wynosi to 1 metr). Betonowe schody uprzednio dokładnie oczyszczamy z kurzu i innych drobnych, sypkich materiałów. Można miejsca w których będzie przyklejona wykładzina zagruntować, ale nie jest to konieczne. Następnie naklejamy taśmę. Można ją umieścić wzdłuż lub w poprzek schodów. Ja przyklejałem 3 pasy taśmy wzdłuż schodów. Następnie partiami, odklejając drugi pasek papierowy z taśmy rozwijałem wykładzinę i dokładnie dociskałem.
Dopasowanie do schodów jest ważne.
Ma to znaczenie szczególnie w kątach schodów, gdyż jeśli nie umieścimy, dociśniemy wykładziny w takim kącie i będzie w tym miejscu odstawiać, każde jej nadepnięcie spowoduje odklejanie się wykładziny.


Położona wykładzina.
Czynność przyklejania wykładziny jest dość trudnym elementem do wykonania samemu, dlatego nieoceniona jest tu pomoc drugiej osoby. Razem z żoną poszło nam dużo łatwiej i ładniej.

Czekam na odbiór.
W powyższy sposób układamy wykładzinę od góry do dołu. Nadmiar możemy uciąć. Nam zabrakło kilkanaście centymetrów, ale to przecież tylko prowizorka J